Na początku września weszły w życie przepisy podnoszące ich wynagrodzenie o 5-11 tys. dinarów (1 dinar to niecałe 4 gr). Kilka tygodni później rząd przyjął jednak jeszcze inne regulacje, które tę podwyżkę cofnęły, a zarobki urzędników katastralnych realnie spadły nawet o 30%. We wrześniu ich średnia pensja wyniosła bowiem 39,6 tys. dinarów, a teraz jest to około 28,6 tys. Znacznie więcej (65 tys. dinarów) dostają lepiej wykształceni pracownicy, a kierownictwo – nawet do 100 tys.
Strajk bardzo silnie dotknął rynek obrotu nieruchomościami. Poza jednym wyjątkiem nie działa bowiem wszystkie 120 urzędów katastralnych. Z tego powodu od piątku wstrzymano niemal wszystkie transakcje na serbskim rynku nieruchomości. Kłopoty mają także deweloperzy, chcący rozpocząć lub zakończyć budowę. Na razie petenci reagują jednak na strajk łagodnie. W wypowiedziach dla serbskiego portalu Press wielu z nich dziwi się jednak protestowi, argumentując, że cięcia płac dotykają niemal całą tamtejszą gospodarkę i urzędnicy nie powinny być wyjątkiem.