Półwyspem ten miałby się nazywać Tauryda, co byłoby powrotem do nazwy stosowanej w starożytności. Senator nie wyklucza jednak pozostawienia słowa „Krym”, np. w postaci „Krym-Tauryda” lub „Tauryda-Krym”.
Z pomysłem tym jako pierwszy wyszedł lider nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski. Jak wyjaśniał, Tauryda – podobnie jak Sewastopol, Teodozja czy Kercz – to grecka nazwa, a Krym – krymskotatarska. Tymczasem wszystko powinno być pierwotne.