To już kolejny raz w ostatnich tygodniach, gdy ogólnopolska prasa zajmuje się tą państwową firmą. Na przykład pod koniec kwietnia tygodnik „Do Rzeczy” pisał o nadużyciach, jakich miało się dopuścić poprzednie kierownictwo WZKart.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Mariusz Kolankowski, kierujący tym przedsiębiorstwem od grudnia 2016 roku, opowiada o restrukturyzacji spółki. W jej ramach firma zrezygnowała z siedziby w centrum Warszawy, zweryfikowała dostawców, pracowników oraz procedury obowiązujące w firmie i przygotowuje się do inwestycji w nowy sprzęt. W najbliższym czasie Zakłady chcą postawić nacisk przede wszystkim na działalność poligraficzno-wydawniczą, a także na nowe usługi w zakresie archiwizacji i cyfryzacji dokumentów.
A co z kartografią? Mariusz Kolankowski przyznaje, że zainteresowanie papierowymi mapami z oferty WZKart jest małe i cały czas spada. Efekt jest taki, że wydrukowane arkusze głównie zalegają w magazynach. W ocenie prezesa sens ma jeszcze jedynie drukowanie map dedykowanych, np. wojskowych, branżowych czy turystycznych. „Dalsze drukowanie map papierowych na szeroką skalę, na czym koncentrował się poprzedni zarząd, to zupełny nonsens” – podsumowuje.