Działania prokuratury trwały dość długo, bo urzędnik został zatrzymany przez policję jeszcze w październiku 2016 roku. Efektem śledztwa jest jednak aż 260 zarzutów. Prokuratorzy oskarżają byłego naczelnika Wydziału Geodezji, Katastru i Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Hajnówce i jednocześnie geodetę powiatowego przede wszystkim o to, że przez 10 lat wbrew ustawowemu zakazowi prowadził działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług geodezyjnych. Działalność ta była zarejestrowana na kobietę, której również postawiono zarzuty w tej sprawie. Naczelnikowi zarzucono również podrabianie dokumentacji geodezyjnej, która trafiała do hajnowskiego starostwa.
Jak informuje Radio Białystok, oskarżony przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Miałby otrzymać 3 lata więzienia w zawieszeniu i 5-letni zakaz zajmowania stanowisk w administracji publicznej. Do tego musiałby zapłacić 10 tys. zł grzywny oraz zwrócić do Skarbu Państwa 280 tys. zł – na tyle oszacowano osiągnięte przez niego korzyści wynikające z nielegalnego prowadzenia firmy geodezyjnej.
Do winy przyznała się również kobieta współpracująca z ówczesnym naczelnikiem. Zgodziła się ona na karę roku więzienia w zawieszeniu oraz 2-letni zakaz wykonywania zawodu geodety.
Ostateczny wymiar kar wymierzy sąd w Hajnówce.