2021-02-24 |
Geodezja, Prawo, Kataster
Skarga nadzwyczajna RPO ws. podziału nieruchomości
Sąd podzielił nieruchomość z budynkiem mieszkalno-gospodarczym w taki sposób, że granice działek przebiegają w poprzek pokojów i kuchni. Podział narusza interesy osób uprawnionych, w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich szansą na zmianę tej sytuacji jest złożenie skargi nadzwyczajnej.
|
|
|
|
|
– Postanowienie sądu wobec poważnych wad prawnych stwarza uprawnionym istotne problemy w korzystaniu z przydzielonych im praw rzeczowych. Są poważne wątpliwości co do rzeczywistej granicy działek w części mającej przebiegać w obrębie budynku. W efekcie cel, jaki przyświecał uczestnikom postępowania, czyli trwała likwidacja sporów związanych z korzystaniem z gruntu mimo zakończenia postępowania nie może zostać osiągnięty – podkreślił RPO, uzasadniając swoją skargę nadzwyczajną.
Sprawa miała swój początek w 2004 r., kiedy to pięciu mieszkańców Zakopanego chciało podzielić zabudowaną działkę, którą mieli na współwłasność. Jak informuje Biuro RPO, przedstawili sądowi fachowy projekt podziału i zeznali zgodnie, że już się nieruchomością podzielili, więc procedura jest prosta. Sąd skonsultował podział z wydziałem urbanistyki, który wskazał tylko, że do jednej z działek potrzebna jest droga konieczna. Sąd przystał więc na ten plan podziału, nie zauważając, że ludzie dzielą między siebie nie ziemię i domy, ale pokoje. W efekcie granica nowo utworzonych działek biegła w poprzek pomieszczeń, dzieląc kuchnię oraz pozbawiając właściciela jednej z działek prawa do korzystania z uprzednio zajmowanych kuchni i łazienki.
Zdaniem RPO błąd sądu polegał na tym, że oparł się wyłącznie na zgodnym oświadczeniu wnioskodawców. Tymczasem prawo zobowiązywało go do sprawdzenia, czy zaproponowany podział nie sprzeciwia się prawu ani zasadom współżycia społecznego, ani też nie narusza w sposób rażący interesu osób uprawnionych (art. 622 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego). Postanowienie sądu uprawomocniło się, bo nikt nie złożył sprzeciwu. Po 17 latach sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana – po śmierci dwóch właścicieli w grę wchodzą prawa ich spadkobierców. Teraz dotyczy już nie pięciorga, ale jedenaściorga osób.
Tymczasem – jak zauważa RPO – istota sprawy wymagała objęcia rozstrzygnięciem sądu kwestii podziału budynku mieszkalno-gospodarczego posadowionego na wydzielanych działkach, co wymagało zagwarantowania, by linia podziału nie przebiegała przez pomieszczenia i by nie dzieliła budynku na części w sposób nieregularny, skutkujący powstaniem niesamodzielnych gospodarczo części. W efekcie postanowienie sądu wobec poważnych wad prawnych stwarza uprawnionym istotne problemy w korzystaniu z przydzielonych im praw rzeczowych. Są poważne wątpliwości co do rzeczywistej granicy działek w części mającej przebiegać w obrębie budynku. W efekcie cel, jaki przyświecał uczestnikom postępowania, tj. trwała likwidacja sporów związanych z korzystaniem z gruntu, mimo zakończenia postępowania nie może zostać osiągnięty.
Ponadto zaskarżonemu orzeczeniu RPO zarzucił naruszenie konstytucyjnej zasady zaufania do państwa oraz zasady bezpieczeństwa prawnego z uwagi na wydanie prawomocnego rozstrzygnięcia, które wobec merytorycznej wadliwości utrwala stan niepewności prawnej w zakresie treści praw rzeczowych przyznanych właścicielom wydzielonych działek, skutkiem czego nie mogą oni należycie realizować swych uprawnień właścicielskich.
Rzecznik wniósł zatem o uchylenie przez Sąd Najwyższy postanowienia Sądu Rejonowego z 2004 r. i przekazanie mu sprawy do ponownego rozpoznania, tym razem z poszanowaniem przepisów co do zniesienia współwłasności nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalno-gospodarczym.
AW
|