„Geograf, naukowiec, polityk, dyplomata, literat, podróżnik i społecznik. Członek PEN-Clubu. Działacz Ligi Morskiej i Kolonialnej. Znawca zagadnień emigracyjnych. Adiutant marszałka J. Piłsudskiego. Pionier łucznictwa sportowego w Polsce” – głosi napis na tablicy na budynku, w którym Apoloniusz Zarychta mieszkał w latach 1961–1967. Za tym upamiętnieniem stoi tzw. grupa inicjatywna, której przewodniczy dr Witold Fedorowicz-Jackowski – geograf, prezes firmy Geosystem Polska. Jest on także autorem obszernego artykułu „Geograf wszechstronny i zapomniany”, w którym przybliżył sylwetkę mjr. Zarychty czytelnikom GEODETY (5/2019).
Przed II wojną światową Apoloniusz Zarychta był m.in. oficerem Wojskowej Służby Geograficznej, założycielem przedwojennego czasopisma „Wiadomości Służby Geograficznej”, dyrektorem II Departamentu MSZ, a także członkiem i sekretarzem Polskiej Ekspedycji Badawczej do Peru (1928). W czasie wojny wykładał topografię w Obozie Oficerskim w St. Meen. Po 1945 r. długo przebywał w Brazylii, wydobywając i sprzedając diamenty. Po powrocie do kraju kierował zaś Zakładem Kartografii UW (1965–1970).
W uroczystości odsłonięcia tablicy uczestniczyli m.in. członkowie rodziny, przedstawicie środowisk strzeleckiego i geograficznego. Natomiast później tego samego dnia w Ośrodku Sportów Japońskich BUDOJO na Ursynowie odbył się okolicznościowy „Zarychtowy wieczór”. Była to okazja do wspomnień, planowania dalszych działań związanych z upamiętnieniem majora oraz… podziwiania jego słynnego łuku.